środa, 31 maja 2017

Czarny na wodzie !!!!!

Czołem !!!!!

Wczoraj o 1700 zakończyl się pierwszy etap "maratonu"  Diamencika  Zgubiłem 5 kg a to tylko dla tego, że Dorotka Kobierowska-Debiec solidnie zadbała o mój żołądek i często podrzucała (zupki, gołąbki, gulasze itd)

Czarny dzień przed wodowaniem.
Niezawodny jak zwykle Grzesiu Faliński dbał o moje bezpieczeństwo, przywożąc specjalne schody, aby stary wagabunda mógł bezpiecznie wdrapać się na jacht , czasami po dwadzieścia razy dziennie.

Grzegorz Faliński z Ewunią
Ewunia Falińska
 Mateusz przyjezdżal do Pucka wraz z Michałem wyszlifować  i pomalować kadłub.

Mateusz w Akcji
Bartosz (Roman) też pomógl nam przy wodowaniu. Alek Gorski poświęcił mi dużo czasu przy zakupie farb w Gdańsku. Bardzo solidnie zaangażował się Kierownik Mariny Pan Adam Baran w wynalezieniu taniego dźwigu oraz przy wodowaniu jachtu.

Ostatni kontakt z lądem

Czarny na wodzie.
Jeszcze czeka mnie dużo pracy ale najważniejsze, że skończyła się moja "wspinaczka".

Serdecznie pozdrawiam,
Jurek

czwartek, 4 maja 2017

Witam ponownie piękny Puck!


Wróciłem po ponad półrocznej rozłące z moim Jachtem, oraz z tym urokliwym miejscem pełnym ciekawych ludzi. Od razu zaczęły się spotkania, niezawodny Grzegorz pomógł w technicznych sprawach, między innymi w przywiezieniu podestu pod Czarnego by ułatwić wejście i zejście do niego. Z Dorotką jesteśmy już na ostatniej prostej pisania mojej drugiej książki, co zabierało ostatnimi miesiącami najwięcej czasu.

                                     

Przywitała mnie tu piękna pogoda, mam z pewnością dobre wspomnienia związane z tym miejscem.
Dodatkowo załączam zdjęcia, z adeptami żeglarstwa którzy imponują nawet mnie, twardo pływają i trenują w zatoce, przed regatami, i widać że poziom jest naprawdę wysoki. Oby tak dalej!